Strona:Janusz Korczak - JKD - Internat. Kolonje letnie.djvu/174

Ta strona została uwierzytelniona.

kowym, któremi pragniemy osobno i indywidualnie się zająć, bo chcemy, lub musimy, bo są wartościowe, niebezpieczne lub wprost tylko, nie układają się w przeciętną normę.
Mamy nietylko wyjątkowe dzieci, ale i wyjątkowe sytuacje, które nam wiele czasu zajmują. Dziecko nagle zachorowało, zmrok zapada a czworo dzieci nie powraca z lasu, skarga, że obrzucono kamieniami czy szyszkami żebraka, kradzież.
Im większa liczba, tem więcej tych wyjątkowych dzieci i sytuacji. Tu nic gniew nie pomoże: tak być musi. Cały rozum organizacji polega na tem, aby pomimo to, wszystko szło swoją koleją, aby drobne rzeczy same się załatwiały, abyś mógł zawsze powiedzieć:
— Same gospodarujcie, bo ja jestem zajęty...

46. Pogodną, wyrozumiałą jest pewność siebie i rozumne przewidywanie; nadąsane, niezrównoważone jest niedoświadczenie.
Na 30 — 40 dzieci musi być jedno nienormalne lub niemoralne, jedno bardzo zaniedbane, jedno złośliwe i aspołeczne, niezgodne i nielubiane, jedno gwałtowne, o wybujałej niezwykłej indywidualności, jedno niedołężne lub słabowite. Tak być musi!
Organizujesz wycieczkę: musi być jedno słabe, jedno obrażone, jedno, które dlatego nie-