Strona:Janusz Korczak - JKD - Internat. Kolonje letnie.djvu/72

Ta strona została uwierzytelniona.

prośba, gotów na pierwsze wezwanie stawić się sam dla złożenia bliższych wyjaśnień.
Gdy wprowadziliśmy w Domu Sierot system piśmiennego porozumiewania się z dziećmi, — ilość próśb przez posłów znacznie zmalała. I zyskaliśmy nawykową odpowiedź:
— Niech napisze, co chce i dlaczego.

51. Aż do znudzenia powtarza się nakaz ex cathedra, by odpowiadać na pytania dzieci. I biedny wychowawca, wierząc bezkrytycznie, wchodzi w konflikt z sumieniem, bo nie może, nie umie, nie ma cierpliwości ciągle być pytanym, zawsze odpowiadać. I nie podejrzewa nawet, że im częściej zmuszony jest krótkiem: „nie nudź“, — zbyć małego natręta, tem lepszym jest wychowawcą.
— Czy dobrze napisałem, wyczyściłem buciki, umyłem uszy?
Jeśli pierwszy zapytuje, bo ma wątpliwości, to następni pragną tylko zwrócić na siebie uwagę, przerwać rozpoczętą robotę, otrzymać zbędną pochwałę.
Są pytania trudne, na które lepiej nie odpowiadać, niż zbyć powierzchownem, niezrozumiałem wyjaśnieniem. Zrozumie, gdy będzie się uczył fizyki, kosmografji, chemji. — Zrozumie gdy będzie się uczył fizjologji. — A tego nikt nie wie, nawet dorośli, nawet nauczyciel, — nikt nie wie.