Strona:Janusz Korczak - JKD - Internat. Kolonje letnie.djvu/82

Ta strona została uwierzytelniona.

Niech grzeszy.
Gdy z namiętnością walczy drobna jeszcze wola, niech pokonane będzie w walce. Pamiętajmy, że w utarczkach z sumieniem ma się ćwiczyć i wzrastać jego moralna odporność.
Niech grzeszy.
Bo jeśli nie błądzi w dziecięctwie, a pilnowane i ochraniane, nie nauczy się brać za bary z pokusą, wyrośnie na biernie moralne, w braku sposobności, nie — czynnie przez siłę powściągów.
Nie mów:
— Brzydzę się grzechem.
Raczej:
— Nie dziwi mnie, że zgrzeszyłeś.
Pamiętaj:
— Dziecko ma prawo skłamać, wyłudzić, wymusić, ukraść. — Ono nie ma prawa kłamać, wyłudzać, wymuszać, kraść.
Jeśli ani razu nie miało sposobności, jako dziecko, wydłubać z placka rodzynków, zjeść je pokryjomu, — ono nie jest i nie będzie uczciwe, gdy dojrzeje.
— Oburzam się.
Kłamiesz.
— Pogardzam.
Kłamiesz.
— Po tobie się nigdy tego nie spodziewałem... Więc nawet tobie nie można ufać?
To źle, że się nie spodziewałeś. Źle że