Strona:Janusz Korczak - Kajtuś czarodziej.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ JEDENASTY
Zebranie w Genewie. — Uczeni radzą. — Czary czy nie czary? — Nieznany Iks.

Nie rozumiał Kajtuś, o jakich to uczonych mówili żołnierze. Bo nie wiedział, co się działo na świecie od czasu jego pamiętnych awantur, a o czem gazety nie pisały, bo było tajemnicą.
Bo władze postanowiły uśpić czujność Kajtusia, żeby myślał, że może bezkarnie uprawiać swoje czary.

Więc każde państwo zagraniczne ma w Polsce swego konsula. Obowiązkiem konsula donosić o wszystkiem, co się w Polsce dzieje. — I tak samo Polska ma swoich konsulów we wszystkich obcych krajach.
Właśnie zaraz ci panowie, — francuz, niemiec, anglik — wysłali telegraficzne raporty.
Telegrafował konsul niemiecki do swojego rządu: