Strona:Janusz Korczak - Kajtuś czarodziej.djvu/212

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ CZTERNASTY
Trzy występy w cyrku. — Pokaz pływacki. — Na okręcie. — Kajtuś gwiazdą filmową.

Mówią o dyrektorze cyrku, że pijak i karciarz, że chciwy i skąpy.
No tak, to prawda. Lubi wypić, — i w karty gra i targuje się z artystami, bo chce więcej zarabiać. — Mówią, że ma szczęście, że ma „nos“, to znaczy, że zwęszy w porę dobry interes.
Ale nie mówią, dlaczego tak się dzieje: dyrektor kocha cyrk, kocha konie i kocha ludzi z talentem.
Targował się dwa miesiące z baronem Bergiem, ale kupił dla cyrku arabskiego ogiera; ogier był wnukiem Almanzora i Beli, synem Reszała i Flory. — Tresurę wspaniałego araba powierzył młodemu i nieznanemu jeszcze wtedy Paulo Dorini.
A czy nie zakupił najdroższych tygrysów bengalskich dla pogromcy Leopardiego?
Czy nie urządził wodnej pantominy dla tancerki Mironow?