Więc może jest pierścień czarodziejski, który wywołuje ducha?
Kajtuś chce mieć taki pierścień, jaki miał Alladyn.
Tyle różnych dziwów na świecie.
Dorośli wiedzą, ale nie chcą wytłumaczyć.
Babcia mówi, że jej się Helenka pokazała po śmierci. A ojciec nie wierzy w duchy.
Babcia mówi, że można wyczytać z ręki przyszłość człowieka.
— Kiedy byłam młodą dziewczyną, cyganka wszystko powiedziała, co będzie.
— Kłamią cyganki, — mówi ojciec, — ludzi tumanią.
Chce Kajtuś wiedzieć, co będzie. A ojciec nie lubi, żeby opowiadać Kajtusiowi o rzeczach tajemniczych; bo potem nie może zasnąć i śpi niespokojnie i rozmawia we śnie.
To dziwne.
Jak można spać i mówić?
A są ludzie, którzy chodzą nawet we śnie.
Nawet chodzą.
Wyjdzie taki z łóżka w noc księżycową, potem przez okno na dach. Oczy ma zamknięte, a widzi i nie spada z dachu.
Zapomniał Kajtuś, jak dziwnie się jakoś nazywają.
Dziwny jest świat i tajemniczy.
Bo co? — Ojciec był małym chłopakiem, babcia bawiła się lalką, a mama też miała babcię.
Strona:Janusz Korczak - Kajtuś czarodziej.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.