Strona:Janusz Korczak - Koszałki Opałki.djvu/210

Ta strona została uwierzytelniona.

nia na obieg krwi w organizmie kobiecym, co wpływa na taki, a nie inny rozwój płodu.
Stanowczo sprzeciwiali się temu twierdzeniu stronnicy zwyrodnienia. «Nie należy w żadnym razie oczekiwać szczęśliwego zakończenia katastrofy». Natura wyczerpała się i tworzy mniej doskonałe organizacje.
I z tej teorji drwiono niemiłosiernie. Po pierwsze, dlaczego to kobiety mają być wyższemi organizacjami? A po drugie, proces odbywałby się stopniowo, a nie tak nagle.
Liczni uczeni znajdowali specjalne bakterje, które jakoby były powodem zaburzenia. Szczepienia dawały wyniki dodatnie, co jednak nikogo nie przekonywało, gdyż niezależnie od szczepień, i tak rodzili się tylko chłopcy.
Historycy znaleźli podobno jakiś wiersz w dziewiątej pieśni Iljady, który w związku z jakimś urywkiem z Herodota i maksymą Konfucjusza — miał niezbicie dowodzić, że ludzkość raz już okres podobny przeżywała.
Nie będę wspominał o różnych teorjach kabalistycznych, frenologicznych, magnetycznych i innych. Dość powiedzieć, że znaleźli się w Krakowie stronnicy teorji, jakoby «44» miało oznaczać dwoje bliźniąt — dziewcząt, które miały się urodzić w Galicji i dać początek nowej ludzkości.