tamci nie mieli. To była część historyczna aktu o pożyczce.
Potem była bardzo długa część geograficzna. Tu się wyliczało, ile ziemi należy do Maciusia, ile ma miast, ile lasów, ile kopalni węgla, soli i nafty, ilu ludzi mieszka, ile jest różnych fabryk, ile zboża i kartofli i cukru rocznie wyrasta w państwie Maciusia. To była część geograficzna.
Trzecia część aktu była ekonomiczna. Tu chwalili się ministrowie, że kraj Maciusia jest bogaty, że pieniędzy jest dużo, co rok duże wpływają do skarbu podatki, że pożyczkę będzie mógł napewno zapłacić, więc niech się wcale nie boją.
Jeżeli Maciuś chce pożyczyć, to tylko dlatego, żeby jeszcze lepiej gospodarować, żeby mieć jeszcze więcej pieniędzy. W tej części czwartej pisało się, jakie nowe koleje i nowe miasta będą w państwie Maciusia, ile zbudują nowych domów i nowych abryk.
I czytanie byłoby nawet ciekawe, ale tyle w niem było różnych cyfr — miljonów i dziesiątków miljonów, że posłowie patrzyli coraz na zegarki, która już godzina, a Maciuś zaczął ziewać.
Kiedy nareszcie papier przeczytano, posłowie powiedzieli:
— Poślemy to pismo do naszych rządów; nasi królowie bardzo chcą teraz żyć w przyjaźni z Maciusiem i napewno zgodzą się mu pieniądze pożyczyć.
Teraz dali Maciusiowi złote pióro, wysadzane drogiemi kamieniami, i Maciuś dopisał:
Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/125
Ta strona została uwierzytelniona.