postawili zły stopień albo się na nich gniewali, zaraz mówiły:
— Żebyśmy mieli swoich posłów, toby tego nie było.
A w małem państwie królowej Kampanelli w południowej Europie, o coś się dzieci pogniewały i urządziły strejk. Ktoś się dowiedział, że dzieci chcą mieć tak jak robotnicy, swój własny sztandar, że sztandar ma być zielony. Więc urządziły pochód z zielonym sztandarem.
Dorośli bardzo się gniewali:
— Nowa historja. Mało mamy kłopotu z robotnikami i ich czerwonym sztandarem, teraz się znów zacznie z dzieciakami. Tego tylko brakowało.
Maciusia bardzo wiadomość ucieszyła, a w gazecie dzieci napisany był o tem duży artykuł pod nagłówkiem:
„Ruch się zaczyna“.
Pisało tam, że w państwie królowej Kampanelli jest ciepły klimat, i dzieci są tam bardziej gorące. Dlatego tam pierwsze zaczęły domagać się praw.
„Niedługo zielony sztandar przyjęty będzie przez wszystkie dzieci całego świata. I wtedy dzieci zrozumieją, że nie powinny się bić. I będzie porządek. I wszyscy ludzie będą się kochali. I wcale nie będzie wojen. Bo jak nauczą się nie bić, jak są małe, nie będą się biły, jak urosną“.
„Król Maciuś — pisało w gazecie, pierwszy powiedział, żeby dzieci miały zielony sztandar. Król Maciuś to wymyślił i teraz może zostać kró-
Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/293
Ta strona została uwierzytelniona.