Strona:Janusz Korczak - Król Maciuś Pierwszy.djvu/40

Ta strona została uwierzytelniona.

— Więc wojna? — zapytał cicho Maciuś.
— Tak jest, mości królu.
Maciusiowi kamień spadł z serca: bo dodać muszę, że i Maciuś spędził te 10 minut w wielkim niepokoju:
A może Felek tak tylko napisał? A może nieprawda? A może zażartował?
Krótkie: „tak jest“ uchylało wszelkie wątpliwości. Jest wojna i to duża wojna. Chcieli załatwić bez niego. A Maciuś sobie tylko wiadomym sposobem odkrył tajemnicę.
W godzinę później chłopcy krzyczeli na cały głos:
— Dodatek nadzwyczajny: Przesilenie ministerjalne.
To znaczy, że ministrowie się pokłócili.