Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ SIÓDMY.
Kąpiel. — Pisklęta, bocian i tatarak. — Głupi człowiek. — Marzenia o wędce i palant.
Idziem, idziem do kąpieli
Wrócim czyści i weseli
Lewą, prawą —
Dalej żwawo — Idziem wszyscy wraz. |
}
|
powtórzyć
|
Tak śpiewają chłopcy, idąc parami przez polankę koło czworaków, przez podwórze dworskie, przez drogę między ogrodem — aż na łąkę koło młyna — do rzeki.
Woda, mydło niechaj żyje,
Umyjemy ręce, szyję,
Słonko grzeje,
Wiatr nie wieje — Do kąpieli czas. |
}
|
powtórzyć
|
Duże, jasne, dobre słońce wsi polskiej patrzy z łagodnym uśmiechem na długi sznur dzieci, słucha ich śpiewu, i nie pytając się kto one, skąd przyszły, — gładzi i rumieni złotemi promieniami ich blade twarze.
Wstyd się lękać zimnej wody;
Musi zuchem być kto młody,
Jak ta rybka,
Zwinna, szybka, Buch do wody, buch! |
}
|
powtórzyć
|