Strona:Janusz Korczak - Mośki, Joski i Srule.djvu/92

Ta strona została uwierzytelniona.

Bryfman Biedzie, a Bieda chciał ją sobie przywłaszczyć. A jakiego nurka dała żaba w wodę odzyskawszy wolność.
Mały Adamski zabił czapką na śmierć bąka. Podobno bąk rzucił się na małego Adamskiego: pewnie chciał go zjeść. Mały Adamski w nogi, bąk za nim. Mały Adamski zerwał z głowy czapkę i z całej siły ugodził nią bąka. Bąk padł martwy na trawę. Winszowano Adamskiemu zwycięstwa i oglądano ciekawie zabite zwierzę.
Chłopcy zbiegają z górki ku rzece lub staczają się po trawie, to znów pną się na górę.
Fuksbaum znalazł borówkę i dał ją koledze do obejrzenia, kolega borówkę zjadł, a dał w zamian Fuksbaumowi grzyb. Grzyb trzeba wyrzucić, bo trujący.
A obok w lesie rośnie prześliczna paproć o wielkich, rzeźbionych liściach.
Zasiadamy w oczekiwaniu śniadania.
— Tam, gdzie niebo opiera się o las w dali, jest koniec świata — mówi jeden.
— Nieprawda, ziemia jest okrągła, a w Ameryce ludzie chodzą do góry nogami.
— Głupiś, ja mam wuja w Ameryce, on wcale nie chodzi do góry nogami. Tylko jak u nas jest dzień, to tam jest noc.
Już Bromberg próbuje chodzić do góry nogami, po amerykańsku, za jego przykładem idzie kilku innych. Wszyscy chcą się przekonać, czy możliwe jest, by w Ameryce ludzie chodzili do góry nogami.