Ta strona została uwierzytelniona.
— Co to za drzewo? — Co to za ptak śpiewa? — Jak to to się nazywa? — pytam się.
A on uprzejmie, łagodnie, życzliwie:
— „Widzi pan?“ — „Gdzie?“ — „Tam na łące, ooo, to, co się tam porusza? Ma cztery nogi i rogi, i ogon?“ — „Widzę“. — „To są, uważa pan profesor — to, to — to są krowy“. — „Krowy?“ — „Taaak“. — „Wiem. Pan sądzi, że nie znam, nie widziałem?“
Uśmiechnął się i powiada:
— Tym lepiej. Bo myślałem... Może nie?