Nie wiedzą, że są rzeczy drogie, które kupuje się raz, i powinny służyć bardzo długie lata. — Kanapa nie zniszczy się odrazu, ale jeśli skakać, za rok, za dwa lata, popękają sznurki, któremi związane są sprężyny, i trzeba płacić tapicerowi, żeby poprawił, a nawet kupić nowe pokrycie.
Czasem pozwalają rodzice skakać małemu, bo przykro zabraniać, a mały jest lekki, więc nie tak psuje. Na dużego bardzo się gniewają, bo nie mają pieniędzy na reparacje.
Gniewają się, jeżeli nożykiem porysować stół, jeżeli kręcić elektryczność, zapalać zapałki, grać w pokoju w piłkę. — Trzeba przyznać, że mają słuszność.
Pamiętam, jak stłukłem piłką pamiątkowy wazon. Długo się udawało — może nawet rok. Obiecałem, że będę grał tylko o podłogę, i mama pozwoliła. Aż raz czy za mocno uderzyłem piłką czy zapomniałem o obietnicy. Wazon się zatrząsł, zachwiał i spadł.
Gdy chłopcy przychodzą do mego pokoju, zawsze odstawiam w bezpieczne miejsce lampę i budzik. Nie chcę, żeby mieli zmartwienie, a ja stratę. I radzę wszędzie tak robić: lepiej w porę usunąć atrament, niż gniewać się, że wylany.
Dorośli niebardzo lubią dziecinnych gości, chcą wiedzieć, czy ci koledzy są spo-
Strona:Janusz Korczak - Prawidła życia.djvu/22
Ta strona została uwierzytelniona.