Strona:Janusz Korczak - Prawidła życia.djvu/65

Ta strona została uwierzytelniona.

ani kamyka, jak nie wolno brać cudzego pióra ani zeszytu ani książki.
3. Jeżeli jeden nie chce, jeżeli jednemu się nie podoba, niech odejdzie, ale nie wolno mówić:
— Jeżeli nie chcecie mnie, albo nie chcecie tak, jak ja, będę wam przeszkadzał.
Dziwiło mnie dawniej, skąd chłopcy tak prędko poznają nowego kolegę, tak odrazu wiedzą, kto będzie miły, a kto nie. Potem zrozumiałem: najłatwiej poznać w zabawie. — Zaraz mówią:
— Stawiak, rozporządzalski, obrażalski, wtrącalski, niedotykalski, lizus, warjat, złośnik, skarżuch, beksa.
Nieprawda, że dzieci są kłótliwe. (Dorośli więcej się złoszczą, gdy im przeszkodzić). Ileż to razy słyszałem, jak mówią:
— No dobrze, powiedz, jak ty chcesz.
Albo:
— My tak chcemy, a komu się nie podoba, może się nie bawić.
Widziałem, jak chętnie dopuszczają do wspólnej zabawy i małych i słabych i niezgrabnych, byle się nie kłócili i nie żądali takiego udziału w zabawie, jaki im się nie należy.
Nieprawda, że w zabawach nie chcą się słuchać, jeżeli niema dorosłego. — Przeciwnie, w zbiorowych zabawach sami chcą, by znalazł się ktoś rozumny, sprawiedliwy,