Dorośli inaczej odpoczywają, niż młodzi. Zmęczony dorosły odpoczywa godzinę, pół godziny; młody spocony, bez tchu, pada na ławkę, a po trzech minutach już się zrywa.
Matka mówi:
— Posiedź trochę, odpocznij. Patrz, jak, ty wyglądasz, jak ci serce bije.
No właśnie: już dosyć odpoczął.
Raz długo w polu przyglądałem się; śpiewały skowronki. Pomyślałem, że serce skowronka musi być podobne do serca zdrowego, wesołego chłopca: lubi zmęczenie i prędko odpoczywa.
Człowiek lubi wysiłek. Lubi, żeby mu się udało, chce wiedzieć, czy potrafi, co może, mimo trudności chce skończyć i zwyciężyć, przekonać siebie i innych, że silny i zręczny.
Zresztą siedzenie męczy. Jeżeli w człowieku uzbiera się siła, a nie może jej zużyć, siedzi jakby głodny ruchu, znudzony, jakby zatruty.
Właśnie dlatego pauzy szkolne są tak bezładne i przykre, szczególnie jeśli niema dużej sali rekreacyjnej. Więcej pchania i potrącania, niż zabawy; kilku się rozbija, a reszta kryje się po kątach; wiedzą, że i tak nic z tego nie będzie.
To smutne: spokojni nie nauczą się bronić swoich praw, a łobuzerja panoszy się i rozzuchwala.
Strona:Janusz Korczak - Prawidła życia.djvu/67
Ta strona została uwierzytelniona.