Dorosłym zdaje się, że dzieci nie dbają o zdrowie: gdyby ich nie pilnować, powypadałyby wszystkie z okien, potopiłyby się, przejechałyby je samochody, miałyby powybijane oczy, połamałyby nogi, miałyby zapalenia mózgu i płuc — i już sam nie wiem, jakie różne choroby.
Ale nie. Dzieci zupełnie tak samo, jak dorośli, chcą być zdrowe i silne, tylko nie wiedzą. Jeżeli wytłumaczyć, pilnują się. Tylko nie wolno straszyć zanadto, ani zawiele zabraniać. Bo jeżeli straszyć, przestaną wierzyć, a jeśli już bardzo krępować, zniecierpliwią się i na złość albo w tajemnicy robić będą właśnie to, co zabronione.
Są ludzie razważni i lekkomyślni: i młodzi i starsi. I na to niema rady. Młodzi lubią więcej biegać i próbować, i na to też niema rady. — Potrzebna jest książka, żeby wytłumaczyła spokojnie i bez straszenia.
Więc trzeba wiedzieć: jeden ma zdrowe zęby, nie wie, co to ból zębów i nie zna dentysty; a drugi niejedną noc przepłakał,
Strona:Janusz Korczak - Prawidła życia.djvu/90
Ta strona została uwierzytelniona.
ZDROWIE