Strona:Janusz Korczak - Prawidła życia.djvu/95

Ta strona została uwierzytelniona.

pewien siebie: może zaraz znów dokuczliwy ból?
Znałem chłopca, który często był zły i niezadowolony. Często bolał go brzuch. Aż raz już naprawdę zachorował; już miał gorączkę i leżał w łóżku. Oddano go do szpitala, zrobiono mu operację. Ta choroba nazywa się: zapalenie ślepej kiszki, albo inaczej: wyrostka robaczkowego. Doktór w szpitalu powiedział, że on już dawno był chory. — No i wrócił zdrów. — I teraz już był wesoły, jak wszyscy.
Często ktoś jest parę dni smutny i zły, a potem dopiero wylęgnie się choroba. Jeżeli przez ten czas narobi w złości głupstw i ma przykrości, mówią potem, że zachorował ze zmartwienia.
Zauważyłem, że często dokuczają słabym. Mówią:
— Ciapa, ciamara, ciemięga, dziamdzia, laluś, mamin synek.
Trzeba być wyrozumiałym, trzeba być ostrożnym w sądzeniu człowieka. Nie wolno myśleć, że każdy musi być akurat tak samo zdrów i silny. Wyśmiewają nawet nie ze złego serca, a przez lekkomyślność. Słyszy się przezwiska:
— Garbus, kulas, ślepy, jąkała.
Jeden przyzwyczai się i tylko unika chłopców, a więcej czyta — i smutny, żyje w samotności i żalu, a drugi zniecierpli-