Strona:Janusz Korczak - Prawo dziecka do szacunku.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

frazesach sprzymierzeni, tem podstępniejsi wrogowie i krzywdziciele. — Odrazę budzą.
Odpowiedzią na poniewierkę będzie lekceważenie, na życzliwość odpowiedzią niechęć i bunt, na nieufność — konspiracja.

Lata pracy potwierdzały coraz oczywiściej, że dzieci zasługują na szacunek, zaufanie i życzliwość, że miło z niemi w pogodnej atmosferze łagodnych odczuwań, wesołego śmiechu, rzeźkich pierwszych wysiłków i ździwień, czystych, jasnych, kochanych radości, że praca raźna, owocna i piękna.
Jedno budziło wątpliwość i niepokój.
Dlaczego niekiedy najpewniejsze zawiedzie? Dlaczego, rzadko ale bywa, nagła eksplozja niekarnego czynu gromady? Może dorośli nie lepsi, ale bardziej stateczni, pewniejsi, spokojniej można polegać.
Uparcie szukałem i zwolna znajdowałem odpowiedź.
1. — Jeśli wychowawca szuka cech charakteru i wartości, które zdają mu się szczególnie cenne, jeśli pragnie według jednego wzoru urobić, w jednym wszystkie pociągnąć kierunku — będzie wprowadzany w błąd: jedne podszyją się pod jego dogmaty, inne ulegną szczerze suggestji — do czasu. Gdy ujawni się istotne oblicze dziecka, — nie tylko on, ale i ono dotkliwie odczuje porażkę. — Im więcej wysiłku, by się maskować lub poddać wpływowi — tem burzliwsza reakcja; rozpoznane w istotnych tendencjach, dziecko nie ma już nic do stracenia. Jak ważna stąd płynie nauka.