Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ DWUNASTY.
Trzy tygodnie trwały narady. Bo teraz i Władek cały dzień zajęty w mydlarni, więc dopiero wieczorem zbierali się na dachu lodowni. Radzili Olek i Władek, potem wzięli Manię i Natalkę. Przychodziła głuchoniema Michalinka, ale ona tylko patrzała — niech sobie siedzi, kiedy nie przeszkadza.
Wreszcie statut, to jest przepisy stowarzyszenia, był gotów. Nazwa początkowo brzmiała „Zeterce“ — i tak nazywano nowe stowarzyszenie, dopóki Władek nie zauważył, że honor napisany był w książce przez h, a nie przez ch. Trzeba więc było „Związek rycerzy honoru“ nazwać: „Zeterha“ — i tak było lepiej; bo dlaczego honor w skróceniu miał się mówić: ce?...
„Zeterha“ jest związkiem rycerzy honoru.
„Zeterha“ ma hasło: Sława.