Adam powiedział: „To jest krowa, to jest kot, to jest kura, to jest chleb“. Tak Bóg kazał Adamowi.
Herszek grzebie dużym kijem i szuka w śmietniku księżyc i słońce bo też chce zrobić porządek, też chce stworzyć świat.
Mówił Lejb:
— Był potop. Pada deszcz, pada i pada. Leje i leje. Deszcz i deszcz. Woda i woda. Leci z nieba ogień i kamienie. — A Noe zrobił łódkę. — Jak będę miał czas, pójdę z tobą daleko za miasto. Tam jest rzeka i most i las, i zobaczysz łódkę, ale małą. Ale Noe zrobił wielką łódkę, jak dom. Bóg mu pozwolił. — I była wysoka góra.
— Co to jest góra?
— Góra, to jest góra. Jest na podwórzu śmietnik. Wiesz? — A góra, to są kamienie, ale jak sto domów i tysiąc śmietników. — No i śpij! Nic ci więcej nie powiem. — To jest długa historia. Cicho już. Jutro. Śpij.
Herszek leży cicho, ale nie śpi. — Szkoda, że Lejb nie ma czasu. Herszek zna tylko swoje podwórze, nie widział ani rzeki, ani mostu, ani łódki, ani drogi, która prowadzi do Palestyny.
Strona:Janusz Korczak - Trzy wyprawy Herszka.djvu/16
Ta strona została uwierzytelniona.
10Janusz Korczak