i chce iść do Palestyny, gdzie płynie nie woda, ale mleko, manna i miód (co to jest?), gdzie jest rosół i ryby, gdzie ciepło. — To trzeba widzieć, — ho, ho!
Patrzy na jaskółki, które pod dachem wybudowały gniazdo, a teraz mają dzieci i niosą im jedzenie. I patrzy na mrówki. — Herszek nie jest głodny, tylko pieką go i swędzą odmrożone ręce, i boli go, kiedy kaszle. Nikt nie bił go, ale boli. I znów chce pić.
W nocy Lejb gniewał się na niego:
— Dlaczego tyle pijesz? Znów zrobisz w majtki, a ja nie chcę ciągle prać. — Dlaczego nie jesz? może chcesz chałę, że ci chleb nie smakuje? — Dlaczego kręcisz się i kaszlesz, że nie mogę spać?
A dziś rano było mu bardzo gorąco. Bolą go oczy i głowa. — Herszek nie szukał dziś, co wyrzucili w nocy do śmietnika. — Biją się trzy wróble, a on nic. — Małka mówi: „chodź, już rośnie nasz groch koło budy“, ale on nie odpowiada.
A tu widzi, że trzyma nie kij, ale miecz: duży, ostry — żelazny miecz.
Wstaje i schodzi z trzeciego schodka, idzie
Strona:Janusz Korczak - Trzy wyprawy Herszka.djvu/22
Ta strona została uwierzytelniona.
16Janusz Korczak