Pasteur, badając piwo i fermenty, chce zbadać, co to jest życie i śmierć, zdrowie i choroba, fermentacja, gnicie, zaraza.
Pasteur chce, żeby Francja była silna i bogata.
Czy tylko Francja?
Nie. Wszystkie narody i ludy świata.
Wszystko, co odkryje, powie każdemu głośno, niczego nie zatai, za nic nie każe sobie płacić.
Kiedy Pasteur odwiedzał fabryki, właściciele obawiali się pokazywać mu, nie chcieli, żeby ktoś inny robił to, co oni robią. Fabrykant chce tylko sam wszystko umieć. Chce, żeby tylko jego piwo było dobre, tylko jego wino i jego cukier.
Hodowca tylko sam chce mieć zdrowe krowy, mleko, owce i wełnę. Handlarze nie chcieli, żeby Pasteur nauczył wszystkich jak hodować zdrowe jedwabniki.
A Pasteur nauczył nietylko Francuzów, ale i Anglików, Włochów, Polaków, Szwedów, Rosjan, Niemców, dalej amerykańską Kanadę i afrykańskie Marokko.
Pasteur powiedział:
— Wiem. Znalazłem. Droga jest otwarta. Teraz już wszyscy mogą to zrobić. Teraz już wszystkim będzie łatwo.
Strona:Janusz Korczak - Uparty chłopiec.djvu/111
Ta strona została uwierzytelniona.