Strona:Janusz Korczak - Uparty chłopiec.djvu/37

Ta strona została uwierzytelniona.

— Dobrze. Zobaczymy.
Trzy dni trwała próba. Okazało się, że jest tak, jak mówi Ludwik.
Biot podaje rękę Ludwikowi.
— Moje drogie dziecko. Będę twoim przyjacielem.
Mocno biją dwa serca: stare i młode. Dwa serca: profesora i ucznia, nauczyciela i ucznia.

10.

Jeden człowiek pomaga. Drugi przeszkadza.
Jedno pomaga uczonemu w pracy, drugie przeszkadza.
Czy Ludwik robił zawsze tylko to, co chciał? Czy robi teraz to, co chce?
Nie. Musi zdawać egzamina, nie może siedzieć w pracowni. Musi się uczyć tego, co go mało obchodzi.
— Dla mnie tylko kryształy są ciekawe i ważne.
Nie. Egzamin trzeba zdawać nie tylko z tego, co ci się podoba.
Pisze Ludwik:
— Kocham kryształy. W kryształach są cuda, cudowne tajemnice.
Pisze do przyjaciela: