Strona:Janusz Libicki - Granice opodatkowania.djvu/14

Ta strona została uwierzytelniona.

łącznie dla oznaczania tej ostatnio wymienionej grupy zagadnień.
Zarówno w zakresie gospodarki prywatnej, jak i w zakresie gospodarki publicznej mamy zatem do czynienia z zaspakajaniem potrzeb oraz z kosztem ich zaspakajania. Tym kosztem zaś z punktu widzenia jednostek gospodarujących jest cena, jaką muszą one opłacać za dobra i usługi, służące do zaspakajania ich potrzeb. Cała różnica między gospodarką prywatną i gospodarką publiczną i cały problem gospodarki publicznej polega w pierwszym rzędzie na tej różnicy, jaka zachodzi między potrzebami zaspakajanymi przy pomocy tych dwóch rodzajów gospodarowania oraz na różnicy między ceną, płaconą za dobra i usługi uzyskiwane w zakresie gospodarki prywatnej a ceną płaconą za dobra i usługi, uzyskiwane dzięki działaniu gospodarki publicznej.
Jako cechę, odróżniającą gospodarkę publiczną od prywatnej zwykło się niekiedy wymieniać fakt monopolicznosci, przysługującej tej pierwszej, to znaczy fakt, że państwo rozporządza monopolem w zakresie dostarczania jednostkom gospodarującym dóbr i usług, zaspakajających ich potrzeby zbiorowe. Fakt ten nie jest jednak jeszcze wystarczający dla zupełnego scharakteryzowania gospodarki publicznej. I w zakresie produkcji dóbr i usług zaspakajających potrzeby indywidualne możemy (w dzisiejszych czasach aż nadto często) mieć do czynienia z różnego rodzaju tworami monopolicznymi i to zarówno prywatnymi, jak i państwowymi. Możnaby zapewne twierdzić, że zawsze jeszcze zachodzi poważna różnica między możnością osiągnięcia zupełnej monopolicznej wyłączności w tych dwóch działach gospodarowania. Mianowicie, w wypadku monopolu w zakresie dostarczania dóbr i usług, zaspakajających potrzeby zbiorowe, nie ma możności nielegalnego choćby zastępowania tych dóbr i usług innymi, jak również nie zachodzi możliwość zdobywania tych dóbr i usług z innych, choćby nielegalnych źródeł. Odpada więc zarówno niebezpieczeństwo substytucji, jak i groźba najsłabszej choćby konkurencji ze strony jakiegoś «outsider’a», istniejące przy każdym monopolu z zakresu dóbr i usług, zaspakajających potrzeby indywidualne. I stwierdzenie tego nawet faktu nie jest