nej wysokości świadczeń na rzecz gospodarki publicznej w stosunku do wysokości dochodu społecznego, czyli w stosunku do sumy dochodów gospodarstw prywatnych. Jeżeli raz jeszcze powtórzymy za Ricardo’em, że «podatki jest to część dochodu krajowego... oddawana do rozporządzenia rządu», to wówczas pytanie można sformułować w sposób następujący: czy i ewentualnie jakie możemy odnaleźć kryterja, według których moglibyśmy oznaczyć, jaka część dochodu społecznego może być przeznaczona na zaspakajanie potrzeb zbiorowych?
Pytanie to jest niewątpliwie bardzo stare. Jest to prawdopodobnie jedno z najpierwszych pytań, jakie pojawiły się z chwilą, gdy zaczęto zastanawiać się nad problemami skarbowości w ogóle. Pytanie to zadawali sobie często już t. zw. kameraliści w wieku XVIII. Od czasów ówczesnych aż do dnia dzisiejszego nie brakuje usiłowań znalezienia ilościowej odpowiedzi na to pytanie, to znaczy odpowiedzi, któraby ilościowo określała, jaka część dochodu społecznego, 10%, 20% czy 30% może być odciągnięta od konsumcji indywidualnej jednostek gospodarujących i przeznaczona na rzecz gospodarki publicznej.
Odpowiedzi na tak sformułowane pytanie co do granic opodatkowania musiały być, rzecz prosta, zupełnie arbitralne. Sensem ich było odnalezienie tej ostatecznej granicy, której przekroczenie grozi już, mówiąc obrazowo, podcinaniem gałęzi, na której się siedzi, to znaczy grozi zmniejszeniem w przyszłości dochodów prywatno-gospodarczych, co musi wywołać również zmniejszenie i dochodów publiczno-gospodarczych. Zupełna arbitralność tych odpowiedzi wynika przede wszystkim z tego, że w ramach rozważań ogólnych równie wiele, a właściwie równie mało możemy znaleźć argumentów, uzasadniających 20%, czy też 30% w stosunku do dochodu społecznego, jako granicę opodatkowania. Zależnie od najrozmaitszych warunków w jednym wypadku zagarnianie przez gospodarkę publiczną, powiedzmy, 15% dochodów prywatno-gospodarczych może zostać przez jednostki gospodarujące odczute bez porównania dotkliwiej, niż w innym wypadku i w innych warunkach obciążenie tych dochodów świadczeniami na rzecz gospodarki publicznej w wysokości choćby nawet 30%.
Strona:Janusz Libicki - Granice opodatkowania.djvu/17
Ta strona została uwierzytelniona.