ków, prowadzących do osiągnięcia tych celów. W tym więc zakresie działalność jednostek gospodarujących pozbawiona jest tej właśnie, może najważniejszej (jakkolwiek nie jedynej), cechy charakterystycznej, wyróżniającej działalność gospodarczą od jakiejkolwiek innej sfery działalności ludzkiej. Z wymienioną możnością dokonywania swobodnych wyborów łączy się ściśle indywidualna swobodna umowa, jaka ma miejsce w zakresie gospodarstwa prywatnego, która ma na celu wyznaczenie cen, oraz ilości dóbr i usług, wymienianych między jednostkami gospodarującymi. Najcharakterystyczniejszą cechą gospodarki publicznej, wyróżniającą ją w sposób zupełnie zdecydowany od gospodarki prywatnej, jest właśnie brak tej swobodnej indywidualnej umowy, brak, świadczący wyraźnie o niemożliwości dokonywania swobodnych wyborów celów gospodarczych i środków ich osiągania. Ten brak indywidualnej umowy w zakresie gospodarki publicznej i w związku z tym pozostający brak indywidualnych cen poszczególnych dóbr i usług, dostarczanych przez gospodarkę publiczną, powoduje konieczność unormowania stosunków wymiennych między gospodarką publiczną z jednej strony, a jednostkami gospodarującymi z drugiej strony, na zasadzie t. zw. odpłatności ogólnej, w przeciwieństwie do zasady t. zw. odpłatności szczegółowej, będącej podstawą prywatno-gospodarczych stosunków wymiennych.
Ta konieczność zastąpienia w stosunkach publiczno-gospodarczych odpłatności szczegółowej odpłatnością ogólną, stanowi najpoważniejszą trudność dla możliwości zastosowania rachunku gospodarczego, opartego o zasadę użyteczności krańcowej. Dzięki temu więc próba Lindahl’a, jakkolwiek bardzo interesująca i niewątpliwie stanowiąca bardzo poważny krok naprzód w ujmowaniu problemów, wchodzących w zakres skarbowości, nie jest całkowicie zadowalniającą i wystarczającą. Jak bowiem wynika z tego wszystkiego, co zostało powiedziane powyżej, jednostka gospodarująca nie ma możności samodzielnego określania zakresu, w jakim chce korzystać z dóbr i usług, dostarczanych przez gospodarkę publiczną, jak również nie posiada bezpośredniego wpływu na ich ceny, czyli na wysokość świadczeń na rzecz gospodarki publicznej. Obie te wielkości wchodzą do jej rachunku gospodarczego
Strona:Janusz Libicki - Granice opodatkowania.djvu/35
Ta strona została uwierzytelniona.