Strona:Jaroslav Hašek - Przygody dobrego wojaka Szwejka.pdf/385

Ta strona została uwierzytelniona.

wa się według dra Bayera nucifraga carycatectes B.“, a ta litera nie znaczy bynajmniej, jak pan redaktor raczył do mnie napisać, iż jest to początkowa litera słowa „bałwan“. Czescy ornitolodzy znają w ogóle tylko sójkę zwyczajną, a nie jakąś tam „orzechówkę“, zmyśloną właśnie przez tego pana, którego można by określić słowem zaczynającym się na „b“, według jego własnej teorii. Jest to łobuzerska napaść osobista, która rzeczy nie zmienia.

Sójka pozostanie sójką, choćby redaktor „Świata Zwierząt“ z tego wszystkiego ze.. ał się w portki. Mamy tu jedynie dowód, jak lekkomyślnie pisuje się niekiedy, chociaż i on powołuje się na Brehma, czyniąc to oczywiście bardzo ordynarnie. Ten brutal pisze, że sójka należy do podgatunku krokodylowatych i powołuje się na stronicę 452, chociaż na tej stronicy jest mowa o srokoszu zwyczajnym (Lanius minor L.). I jeszcze ten ignorant dowołuje się ponownie Brehma, że sójka należy do grupy piętnastej, a Brehm zalicza wróblowate do siedemnastej, a należą do niej kruki i kawki. Taki jest ordynarny, że i mnie nazwał gawronem (Corvus frugilegus) z wytartym dziobem, wroną niebieską, podgatunkiem srok cymbałowatych, aczkolwiek na wspomnianej stronicy jest mowa o sójkach gajówkach i o srokach pstrych...

— O sójkach gajówkach — westchnął mój wydawca, łapiąc się za głowę — ja sam doczytam do końca. Niech pan da.
Wystraszyłem się słysząc jego zachrypły głos, gdy czytał dalej:

Drozd, czyli kos turecki, będzie i nadal w języku czeskim nazywany drozdem, a kwiczoł pozostanie zawsze kwiczołem...

— Co do kwiczoła — wtrąciłem — to należy nazywać go jałowczykiem albo jałowiczką, proszę pana, ponieważ żywi się jałowcem.
Pan Fuchs rzucił gazetę na stół i wlazł pod bilard, skąd głosem zachrypłym wykrzykiwał:
— Turdus — drozd. Nie sójka — ryczał spod bilardu — ale orzechówka! Będę gryzł, szanowni panowie!
Wyciągnięto go spod bilardu i na trzeci dzień skonał, otoczony rodziną, na grypę mózgową.