Strona:Jaroslav Hašek - Przygody dobrego wojaka Szwejka.pdf/436

Ta strona została uwierzytelniona.
winien, albowiem zawsze stał niezachwianie na straży interesów tego państwa, o czym świadczy długi szereg znakomitych wodzów czeskich, że wspomnimy tu jedynie o sławnej pamięci marszałku Radeckim i innych obrońcach mocarstwa austro-węgierskiego. Tym to świetlanym postaciom przeciwstawia się kilku łobuzów należących do czeskich szumowin społecznych. Korzystają oni z wojny światowej, aby zakłócać jednomyślność narodów monarchii, kierując się przy tym swymi najniższymi popędami. Zwracaliśmy już uwagę na awantury pułku Nr... w Debreczynie, którego postępki były oświetlone i potępione przez sejm w Budapeszcie, a którego sztandar pułkowy został później na froncie — skonfiskowano. Kto ma na sumieniu ten haniebny grzech? — Skonfiskowano. — Kto pędził czeskich żołnierzy — skonfiskowano. — Na co jeszcze pozwoli sobie obca hołota w naszej ojczyźnie, jeśli ujdzie jej bezkarnie to, co się stało niedawno w Kiraly Hidzie nad Litawą? Jakiej narodowości są ci żołnierze i do jakiego pułku należą łotrzykowie, którzy napadli i poturbowali tamtejszego obywatela i kupca, pana Gyula Kakonyi? Uważamy za bezwzględny obowiązek władz wojskowych, aby się zabrały z całą energią do zbadania tej sprawy oraz do stwierdzenia, jaka rola w tym szczuciu przeciwko narodowi węgierskiemu przypada nadporucznikowi Lukaszowi, którego imię powtarzane bywa w mieście w związku z tym, co się tam niedawno stało. Donosi nam o tym nasz korespondent miejscowy, który śledzić będzie uważnie dalszy ciąg tej sprawy, niewątpliwie wysoce interesującej dla wszystkich czytelników „Pester Lloydu“. Jednocześnie wszakże oczekujemy komunikatu urzędowego o zbrodni w Kiraly Hidzie, jakiej dopuszczono się na miejscowej ludności madziarskiej. Że sprawą tą zajmie się także sejm w Budapeszcie, o tym mówić nie trzeba. Czeskich żołnierzy, przejeżdżających przez Węgry na front, trzeba nauczyć szacunku dla naszych praw korony św. Stefana. Jeśli zaś istnieją jeszcze ludzie, którzy nie rozumieją znaczenia takich wybryków, jakie się zdarzają, to niechaj wiedzą, że w czasach wojny różnych awanturników uczy się poszanowania prawa kulą, stryczkiem, kryminałem i bagnetem. Gdzie nie ma dobrej woli, tam siła nauczy, jak trzeba się liczyć z interesami naszej wspólnej ojczyzny.

— Kto jest podpisany pod tym artykułem, panie nadporuczniku?