Strona:Jaroslav Hašek - Przygody dobrego wojaka Szwejka.pdf/645

Ta strona została skorygowana.

rzekł kapitan Sagner. — W szkole jednoroczniaków byłeś pan istną plagą. Zamiast starać się o to, aby się wybić i zająć miejsce, jakie się panu dla pańskiej inteligencji należy, wędrował pan z aresztu do aresztu. Pułk wstydzić się musi za pana, panie jednoroczny ochotniku. Ale błędy swoje może pan naprawić przez gorliwe spełnianie swoich obowiązków. Znajdzie pan znowuż miejsce wśród porządnych żołnierzy. Niech pan siły swoje z zapałem odda batalionowi. Zrobię próbę z panem. Jest pan inteligentnym człowiekiem i ma pan zdolności stylistyczne. Umie pan pisać. Czynię panu propozycję. Każdemu batalionowi podczas wojny potrzebny jest kronikarz, który zapisywałby wiernie wszystkie czyny batalionu na polu chwały. Trzeba zapisywać wszystkie zwycięskie marsze, wszystkie wyjątkowe i uroczyste chwile z życia batalionu, notować wydarzenia, w których batalion odgrywa wybitną rolę.
W ten sposób gromadzi się materiał do dziejów armii. Rozumie pan?
— Posłusznie melduję, że rozumiem, panie kapitanie. Chodzi tu o epizody z życia wszystkich oddziałów. Batalion ma swoje dzieje. Pułk na podstawie dziejów swoich batalionów układa dzieje własne. Pułki składają się na dzieje brygady, brygady na dzieje dywizji itd. Dołożę wszelkich starań, panie kapitanie.
Jednoroczny ochotnik Marek położył rękę na sercu.
— Będę zapisywał z prawdziwą miłością wszystkie uroczyste dni naszego batalionu, osobliwie teraz, gdy ofensywa rozwija się w całej pełni i gdy niebawem nasz batalion zaściele pobojowiska swoimi bohaterskimi synami. Sumiennie zapisywać będę wszystkie wielkie wydarzenia, których nie braknie, aby karty dziejów naszego batalionu usiane były wawrzynami.
— Będzie pan się znajdował przy sztabie batalionu, panie jednoroczny ochotniku, i zwróci pan uwagę na to, kto był zaproponowany do nagrody, będzie pan zapisywał, oczywiście