Strona:Jaroslav Hašek - Przygody dobrego wojaka Szwejka.pdf/867

Ta strona została skorygowana.

W jego wiadomościach w tej dziedzinie istniała olbrzymia luka niby bezdenna przepaść.
W szkole nikt im takiej rzeczy nie wykładał, aby wiedzieli, jak się winien zachowywać oficer niższego stopnia względem oficera stopnia wyższego.
Czy może miał sobie przerwać, wylecieć jak bomba z klozetu i jedną ręką przytrzymując spodnie, drugą salutować?
— Proszę mi odpowiedzieć, panie kadecie Biegler! — wyzywająco wołał porucznik Dub.
Ale w tej chwili wpadł kadet Biegler na szczęśliwą odpowiedź, która zawikłaną sytuację rozwikłała natychmiast:
— Panie poruczniku, nie miałem pojęcia po swoim przybyciu do sztabu brygady, że pan się tu znajduje, a po załatwieniu swoich spraw w kancelarii udałem się natychmiast do klozetu, gdzie pozostawałem aż do przyjścia pańskiego.
I głosem uroczystym dodał:
— Kadet Biegler melduje się panu porucznikowi Dubowi.
— Sam pan widzi, że to nie byle co — z goryczą rzekł porucznik Dub. — Zdaniem moim, panie kadecie Biegler, powinien pan był natychmiast po przybyciu do sztabu brygady zapytać się w kancelarii, czy nie ma tu przypadkiem którego z oficerów naszego batalionu i naszej kompanii. O zachowaniu pańskim zadecydujemy w batalionie. Odjeżdżam do batalionu autem, a pan pojedzie ze mną. Proszę mi się nie wykręcać!
Kadet Biegler zaznaczył mianowicie, że w kancelarii sztabu brygady wyznaczono mu marszrutę kolejową, który to sposób podróżowania wydawał mu się daleko wygodniejszym przez wzgląd na nieustaloną równowagę jego kiszek. Każde dziecko przecież wie, że automobile takich urządzeń nie posiadają. Zanim przejedziesz 180 kilometrów możesz mieć wszystko w spodniach.
Diabli wiedzą, jak to się stało, że dygotanie automobilu