Strona:Jawy przez J. Krajoskiego.djvu/30

Ta strona została uwierzytelniona.
28

Myśl znajoma się rozwinie
I w objęcia serca płynie. —

O! wy drodzy — droga chatko —
I najdroższa matko — matko!
O ja ciągle żyję z Ciebie,
Z Ciebie cała świętość moja,
Ty mnie kochasz, jeszcze w Niebie,
Ty mnie czujesz, jak ja Ciebie —

I mówiłem cicho, skromnie,
Gdyby Matka przyszła do mnie.
W tem, jak na słów mych zaklęcie,
Na promieniach łaski Boga,
Płynie do mnie moja droga,
I ujęła mnie w objęcia.

I omdlało moje ciało.
Bo to rozkosz jest dziecięcia,
Gdy w pieszczotach głowę tuli;
Że zniemaga zdrowe ciało,
I że serce tak rozczuli,