Strona:Jean Tarnowski - Nasze przedstawicielstwo polityczne w Paryżu i w Petersburgu 1905-1919.pdf/118

Ta strona została przepisana.

ściwych argumentów ku obronie polskich interesów na tej konferencji. Wykazałem już poprzednio, że zasada na jakiej ten traktat został Polsce narzucony, nie miała żadnej podstawy i że wszystkie za tem narzuceniem przytoczone argumenty mogły być pozbijane z największą łatwością. Przejrzymy teraz niektóre artykuły tego traktatu, najbardziej dla polski niekorzystne. Takiemi są przedewszystkiem artykuły: 3, 4 i 12. O pierwszym i ostanim z tych artykułów już wyżej była mowa, zastanówmy się więc teraz nad artykułem 4-tym, który jest dla Polski najbardziej szkodliwym i niebezpiecznym. Ten ratykuł brzmi jak następuje:
Art. 4. „Polska uznaje za obywateli polskich z samego prawa i bez żadnych formalności, osoby przynależności niemieckiej, austriackiej, węgierskiej czy rosyjskiej, urodzone na wspomnianem terytorium (uznanem lub które będzie uznanem za część składową Polski) z rzodziców tamże zamieszkałych (y étant dómiciliés; habitually resident), chociażby, w chwili wejścia tego traktatu w moc obowiązującą, same nie miały tam stałego zamieszkania (elles n’y soient pas elles-mêmes domiciliées; even if they are not themselves habitually resident there)”.
Niebezpieczeństwo, jakie grozi Polsce z tego artykułu leży w jego treści niejasnej i w skutek tego dozwalającej na rozmaite tłomaczenie. Wiemy, że rząd polski w pewnej kwestji, która świeżo oparła się o Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze, tłomaczył treść tego artykułu inaczej, a ten Trybunał w swej opinji wydanej dnia 15 września b. r. tłomaczył ją także inaczej. Opinja ta brzmiała mianowicie, że „artykuł 4 rzeczonego traktatu odnosi się jedynie do zamieszkania rodziców w chwili urodzenia danej osoby”. Rząd polski zaś utrzymywał, że dana osoba winna być sama w Polsce zamieszkałą w chwili wejścia traktatu w moc obowiązującą. Nie przewidując tego podwójnego tłomaczenia, ani niebezpieczeństwa, jakie z tego artykułu dla