Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/12

Ta strona została uwierzytelniona.

— w całem waszem życiu, zależy przedewszystkiem od fundamentów tu założonych. Inka jest słaba w matematyce, a Zuzia w łacinie. Ludka mogłaby wydoskonalić się w języku francuskim. Zobaczymy, co potraficie, kiedy naprawdę zechcecie spróbować.
Obdzieliła trzy panienki krótkiem skinieniem głowy i wyszła.
— Pracujemy chętnie i pojętnie i kochamy swych nauczycieli! — zaśpiewała Inka z ironiczną przesadą, wyciągając granatową spódniczkę i bluzkę marynarską z wyszytemi na rękawie złotemi literami „Św. U.“
Podczas kiedy Inka się przebierała, Zuzia i Ludka zabrały się do przenoszenia jej rzeczy z kufrów do biurka, tak jak im wpadały w ręce — starannie układając tylko w najwyższej szufladzie. Przepracowana, młoda nauczycielka, której niewdzięcznem zadaniem było przeglądanie w każdą sobotę rano sześćdziesięciu czterech biurek i sześćdziesięciu czterech szaf, nie była na szczęście podejrzliwa i nie szperała po kątach zbyt pilnie.
— A Lordusia niepotrzebnie robi tyle gwałtu o moją naukę — rzekła Zuzia, chmurząc się nad pękiem sukien, przewieszonych przez ramię. — Wyjąwszy łacinę, stoję ze wszystkiego dobrze.