Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/156

Ta strona została skorygowana.

Kiedy dziewczęta odchodziły od stołu, Wdowa przystąpiła do Henrjetty.
— Wstąp na chwilę do mojej kancelarji. Właśnie nadszedł telegram.
Inka i Kid szły po schodach w głębokiem zdumieniu.
— Nie może to być nic złego, bo Miss Sallie uśmiechała się — rozważała Inka. — Ale ja nie mogę sobie wyobrazić, aby Henrjetta mogła otrzymać jakąś pomyślną wiadomość.
W dziesięć minut później dały się na schodach słyszeć kroki i Henrjetta, podniecona, wpadła do pokoju Inki.
— On przyjeżdża!
— Kto taki?
— Mój ojciec.
— Kiedy?
— Teraz zaraz, dziś popołudniu. Był w interesach w Nowym Jorku, a teraz przyjeżdża na święta odwiedzić mnie.
— Tak się cieszę! — wykrzyknęła Inka serdecznie. — No, sama teraz widzisz, że przedtem nie przyjeżdżał do ciebie dlatego, że był w Meksyku.
Henrjetta potrząsnęła głową i nagle ożywienie jej zniknęło.