Strona:Jean Webster - Właśnie Inka.pdf/90

Ta strona została skorygowana.

gromadki i rozmawiać szeptem, śląc ukradkowe spojrzenia w stronę sali szkolnej. Odbywała się w niej konferencja. Wdowa, Miss Lord i Miss Sallie zamknęły się w niej wraz z Inką. Kid Mc Coy wróciwszy z Rajskiej Alei, gdzie podsłuchiwała, leżąc wyciągnięta jak długa na podłodze, z twarzą na wentylu, opowiadała, że Inka zemdlała z głodu, że Wdowa doprowadziła ją dopiero do przytomności zapomocą wódki i że jak tylko przyszła do siebie, wzniosła okrzyk na cześć Związku. W opowiadaniu Kid Mc Coy niewątpliwie pewną rolę odgrywała wyobraźnia. Opinja szkoły była, co się tyczy zachowania Inki, podzielona. Tchórze starały się lekceważyć i wyśmiewać jej bohaterski postępek, ale Ludka i Zuzia gorzały entuzjazmem.
Wreszcie drzwi klasy otwarły się i gdy „grono“ wyszło i zamknęło się w kancelarji Wdowy, tańce rozpoczęły się z nowym zapałem. Dziś nikt za żadną cenę nie chciałby być złapany przez Miss Lord na jakichś szeptach w kącie.
Inka wyszła sama. Twarz miała bladą, obwódki ze zmęczenia dokoła oczu, ale w samych oczach blask zwycięstwa.
— Inko!
— Żyjesz jeszcze?