Strona:Jeden trudny rok opowieść o pracy harcerskiej.pdf/52

Ta strona została przepisana.

potrzebę przyczynienia się do tego, aby cały świat mógł iść ku postępowi i sprawiedliwości) — żeby tę rzecz przegryźć, poznać obecny stan rzeczy, jego dobre i złe strony oraz sposoby dalszego ulepszania albo też naprawiania błędów, i potem żeby tej ideologii (już nie tylko wyczuwanej, ale i rozumianej) nie schować do kieszeni, lecz przeciwnie: rozprzestrzeniać ją, stosować praktycznie i wprost narzucić innej młodzieży, niezrzeszonej.
— Więc teraz ta najważniejsza sprawa! — zaczął po chwili milczenia Roman — Jak ją wyobrażaliście sobie, praktycznie, Druhowie: Władku i Stachu?
— Bardzo poprostu! Do naszych zebrań włączymy pracę samokształceniową, zwłaszcza uświadomienie społeczne. Po jakimś czasie dojdziemy do pewnych wniosków. W tedy te wnioski ujmiemy w sposób jasny i zrozumiały i zrobimy ich propagandę w naszem mieście, wśród młodzieży.
A Władek, już uspokojony, dorzucił — Naturalnie, nie będziemy zajmować się wszystkiem do kupy, tylko tą dziedziną spraw, która wyda nam się najpilniejszą. Ja proponuję: wszystko, co dotyczy pracy człowieka. Dorobek pracy ludzkiej, położenie świata pracy, warunki w jakich się pracuje, przyszłość… I można z tego zrobić — wystawę. Albo inną propagandę.
I tak się stało, jak potem Stach mówił Hubertowi w nocnej rozmowie, kiedy to zeszli się przy