Strona:Jednożeństwo i wielożeństwo 026.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

w istotę życia płciowego, staje się jasnem, że najmniejsze zboczenie pod tym względem otwiera zaraz niebezpieczną drogę do ustępstw dalszych i podejrzanych układów z poczuciem moralnem.
W dziecięcym wieku czytaliśmy już w historyi zdanie o wschodnich i rzymskich tyranach: „okrucieństwo i rozpusta idą ręka w rękę,“ ale wówczas nie rozumieliśmy głębiej treści tych wyrazów i wewnętrznego ich związku. Wielu dotychczas prawdopodobnie nie zastanawiało się nad tem, i ja sam nie zdawałem sobie sprawy, dopóki nie przeczytałem u Darwina, że związek ów datuje się od tych zamierzchłych czasów, kiedy samcy zabijali się wzajemnie w walce o posiadanie samicy, spokojnie oczekującej zwyciężcy. A więc okrucieństwo idzie w parze z lubieżnością.
Do tych dwóch zgubnych namiętności dodam jeszcze trzecią — próżność. Ostatnia rozwija się w nas z taką siłą już w tym ważnym „podstawowym“ wieku młodzieńczym, że nawet jeżeli uda nam się zwalczyć porywy zmysłowości, wciąga nas w mnóstwo błędów i nieszczęść moralnych.
Spojrzcie naprzykład, na Francuzów[1]. U nich

  1. Sprawa odrodzenia moralnego, sądząc z rozpraw i pamiętników wielu wybitnych osobistości, posuwa się zresztą naprzód i we Francyi i od końca zeszłego wieku zrobiła niewątpliwie postępy znaczne.