Strona:Jednożeństwo i wielożeństwo 047.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

ognisko domowe, ale i dopomagają do tego, żeby z czasem dzieci nasze mogły założyć swoje własne ogniska. O! gdybyśmy wreszcie kiedyś wznieśli się do prawdziwego zrozumienia i uznania zasług takich pracownic, gdybyśmy nakoniec zaczęli szanować kobietę za nią samą, a nie za jej ojca, męża i t. d.
Lecz liczba tych ludzi, którzy nie mogą zawierać związków małżeńskich, a zarazem nie mogą okiełznać popędu płciowego, jest ogromną. Nie ma się zresztą czemu dziwić, kiedy nasze warunki społeczne, zamiast przeciwdziałać popędom zmysłowym, owszem, rozpalają je. Pokusa czyha na słabych wszędzie: w teatrze, w literaturze, w sztuce, w prasie, na pokuszenie wreszcie wiodą obyczaje i zwyczaje naszego życia: bale, stroje, moda... wszystko, wszystko! A spojrzenia społeczeństwa współczesnego nie unikają tych pokus, przeciwnie, chciwie je chwytają na każdym kroku.
Jednocześnie wszakże społeczeństwo bardzo surowo patrzy na t. zw. „upadek“. Fakt ten objaśnia tem mimowolnem wewnętrznem dążeniem ludzkości do postępu, które ujawnia się w nas mimo naszych występków i zboczeń i każe nam być nawet niesprawiedliwie surowymi względem słabszych członków społeczeństwa. Należałoby zrozumieć, że powinniśmy nie potępiać ich lub sądzić, ale litować się nad nimi i pomagać im, zwłaszcza, jeśli następstwem wypadku jest urodzenie dziecka. Dziecko jest odkupie-