Dnia 28 sierpnia odbyła się staraniem Milwauckiej Ligi Stowarzyszenia Polaków w Ameryce wspaniała uroczystość ku czci zasłużonego tłumacza dzieł literatury polskiej na język angielski Jeremiego Curtina z okazji setnej rocznicy jego urodzin. Dom Jeremiego Curtina w Hales Corners, który ma być zachowany jako muzeum pamiątek historycznych, był główną widownią tych uroczystości.
Przy sposobności tego obchodu warto szerokiemu ogółowi polskiemu przypomnieć piękną postać tego Amerykanina, który Polsce i jej literaturze tyle okazał serdecznej i gorącej sympatii i takie położył zasługi dla rozniesienia sławy Polski po świecie.
Zanim w niedługim czasie poświęcę osobny artykuł życiu i czynom Jeremiego Curtina, pragnę czytelnikom polskim udostępnić w polskim przekładzie jeden z urywków jego pamiętników, dotyczący pierwszego zetknięcia się osobistego z Henrykiem Sienkiewiczem.
Rękopis tych pamiętników znajduje się obecnie w zbiorach Towarzystwa Historycznego stanu Wisconsin (The State Historical Society of Wisconsin), a jeszcze nie był nigdy w całości ogłoszony drukiem (jedynie fragmenty ukazały się w piśmie “The Christian Family”). Udostępnienie tego arcyciekawego dzieła literackiego zawdzięczam wspomnianemu Towarzystwu (które było łaskawe zaliczyć mnie w poczet swych członków) oraz spadkobierczyni Curtina, dalekiej jego krewnej, pani Seifert.
W pamiętnikach tych znajduje się jeszcze wiele innych miejsc poświęconych Sienkiewiczowi. Jak wiadomo, Curtin przełożył na język angielski wiele dzieł Sienkiewicza (od “Trylogji” począwszy), które dzięki temu przekładowi zyskały rozgłos międzynarodowy. Na niektórych wydaniach tych przekładów widnieje facsimile listu Sienkiewicza do firmy Little & Brown w Bostonie, stwierdzającego, że p. J. Curtin jest jedynym uprawnionym przez autora tłumaczem dzieł Sienkiewicza, a wspomniana firma jedyną uprawnioną instytucją do wydawania tych dzieł w języku angielskim.
Spotkanie z Sienkiewiczem w Ragatz i Zakopanem nie było jedynym w życiu Curtina. W czas jakiś potem odwiedził on Sienkiewicza w jego rezydencji w Oblęgorku pod Kielcami. Z tego czasu zachowały się zrobione przez Curtina fotografie, częściowo w posiadaniu p. Seifertowej, częściowo w dworze oblęgorskim.