gdalena nacierała nogi Jego kosztowną oliwą, która mogła być sprzedaną za dobre pieniądze, rozdane między biednych i „nas”.
Judasz tak dbał o biednych, iż pragnął, by wszyscy ludzie ostatnią koszulę oddawali dla nich „i dla nas”.
Mnie się zdaje, że jeszcze w naszem stuleciu rozlegają się głosy Judaszowe, karcące wszelki zbytek, błagające o datki dla biednych „i dla nas”.
Patrzyli na scenę pożegnania Maryi i Jezusa w Betanii, i wiele dni upłynie, zanim ta scena wyjdzie im z pamięci i z serc! Scena ta wskazuje całą głębię tragedyi. Jezus idzie na bóle i śmierć do Jerozolimy. Marya instynktem odgaduje to i błaga, by został.
Biedna Marja! Dla innych On jest Chrystusem, Zbawcą ludzkości, spełniającym swą wielką misyę odkupienia świata. Dla kochającej Maryi Matki On jest synem, którego własną piersią wykarmiła, do snu kołysała, do serca tuliła, którego głosik był słodką muzyką w biednym domku Betanii. On jest jej chłopcem, jej dzieckiem, chce Go otoczyć kochającemi ramionami i bronić przed światem całym, piekłem nawet!
W żadnym dramacie nie widziałem podobnie wzruszającej sceny. Nigdy głos aktorki (a widziałem najświetniejsze z żyjących) nie targnął mem sercem tak, jak głos tej Róży Lang, córki burmi-
Strona:Jerome K. Jerome - Dziennik wycieczki do Oberammergau.djvu/116
Ta strona została uwierzytelniona.