Biedny Judasz! On kochał Jezusa tak, jak i inni. Jedynie bojaźń nędzy skłoniła go do zdradzenia Mistrza! Był tak biedny, tak bardzo potrzebował pieniędzy!
Krzyczymy ze zgrozy, myśląc o Judaszu. Lepiej módlmy się, byśmy się nigdy nie dali skusić do złego czynu dla miłości kilku sztuk srebra: Bojaźń przed nędzą robi i robić będzie zawsze łotrów z ludzi. Chcielibyśmy pozostać szlachetnymi, uczciwymi, sprawiedliwymi, ale wobec tak ciężkich czasów trudno oprzeć się pokusie! Łatwo jest być szlachetnym i dobrym, mając pięć tysięcy funtów rocznie, a daleko trudniej — mając tylko pięć.
Gdyby Judasz był człowiekiem zamożnym, to prawdopodobnie byłby dziś świętym Judaszem, a nie przeklętym. On nie był złym. Miał tylko wadę, wytwarzającą na świecie całym różnicę między świętym a łotrem — był tchórzem, obawiał się nędzy.
Widzieli, jak blady i cichy, ciągniony był przed kapłanów i rządcę Rzymu, a lud, co dawniej krzyczał: „Hosanna”, teraz wrzeszczał: „Ukrzyżuj go! ukrzyżuj!” Widzieli, jak krew spływała z pod cierniowej korony, a gdy upadał pod ciężarem krzyża, lud szedł za nim i wył. Widzieli, jak kobieta ścierała krwawy pot z jego twarzy. Widzieli to długie, nieme spojrzenie, jakie Syn z Matką zamienił, idąc wązką ulicą, przez którą niedawno przejeżdżał w tryumfie. Słyszeli ciche łkania Matki, gdy odeszła wsparta na Maryi Magdalenie. Widzieli, jak wisiał przybity na krzyżu, między dwoma łotrami,
Strona:Jerome K. Jerome - Dziennik wycieczki do Oberammergau.djvu/118
Ta strona została uwierzytelniona.