Strona:Jerome K. Jerome - Dziennik wycieczki do Oberammergau.djvu/27

Ta strona została uwierzytelniona.

należy. Do mnie społeczeństwo mówi: „Siedź przy biurku i pisz, tego tylko od ciebie żądam. Nie na wiele się zdasz, ale możesz snuć z siebie masę tego, co ty i twoi przyjaciele nazywają zdaje mi się literaturą, a co niektórzy ludzie z przyjemnością niby czytują. Bardzo dobrze; siedźże i pisz tę literaturę czy jak tam i trzymaj się tego. Dostarczę ci piśmiennych materyałów, książek dowcipnych, nożyczek, kleju, wszystkiego co ci może być potrzebne w twem rzemiośle; dam ci żywność, ubranie, mieszkanie, wozić cię będę dokąd zechcesz; myśleć będę o twym tytoniu i rozmaitych drobiazgach, których zapragnąć możesz, abyś tylko pracował jak należy. Im więcej i lepiej zrobisz, tem większą będzie moja opieka. Pisz — niczego więcej od ciebie nie chcę”.
— Ale — mówię do społeczeństwa — ja nie lubię pracować, nie chcę. Dlaczegóż mam być niewolnikiem pracy?
— Bardzo dobrze — odpowiada społeczeństwo — nie pracuj. Nie zmuszam cię. Powiem ci tylko, że jeżeli dla mnie nie będziesz pracował, to i ja dla ciebie nie będę. Próżnujesz — nie dostaniesz ani obiadu, ani tytuniu, nic!
Zdecydowałem się być niewolnikiem i pracować. Społeczeństwo ani myśli wynagradzać ludzi jednakowo. Głównem jego zadaniem jest zachęcać do pracy umysłowej. Ludzi, pracujących fizycznie, ceni prawie tyle, co zwierzęta pociągowe i nie wiele więcej się o nich troszczy. Ale niechże taki człowiek zacznie działać głową i np. z oracza sta-