Strona:Jerome K. Jerome - Trzej ludzie w jednej łodzi.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.

więcej aniżeli czyni to obecnie, wobec tego, że jest tylko dwadzieścia cztery godziny na dobę, w lecie i w zimie jednakowo; ale przypuszcza, iż gdyby on spał nieco więcej, równie dobrze mógłby być martwy i w ten sposób oszczędziłby na wikcie i mieszkaniu.
Harris i ja obaj powiedzieliśmy, że jest to dobry pomysł Jerzego; i powiedzieliśmy to takim tonem, który zdawał się poniekąd wskazywać (zawierać), że jesteśmy ździwieni, że Jerzy wystąpił tak rozsądnie.
Jedynym z nas który nie był zachwycony tym projektem był Montmorency (Uwaga: Montmorency — pies). Nigdy nie dbał o rzekę, nieprawdaż!
— To bardzo dobre dla was chłopców, — mówi, — wy to lubicie ale ja nie lubię. Niema tam nic dla mnie do roboty.
Krajobraz nie jest w moim guście, i nie palę. Jeżeli zobaczę szczura, nie zatrzymacie się; a jeśli zasnę, zaczniecie dokazywać z łódką i wrzucicie mię do wody (poza pokład). Jeżeli pytacie mnie, nazywam całą tę wyprawę głupiem szaleństwem.
Byliśmy trzej przeciwko jednemu, i wniosek został przyjęty.