żnić delikatny zapach melonów. Wywnioskowano z tego, że mała krzywda mogła spotkać tę kobietę z powodu tego zapachu (powietrza) i zostawiono ją.
Rachunek hotelowy wyniósł do piętnastu gwinei i mój przyjaciel, po obliczeniu wszystkiego, stwierdził, że sery kosztowały go osiem szylingów i sześć pensów funt. Powiedział, że bardzo lubi kawałek sera ale to (było nad) przewyższało jego środki a więc postanowił pozbyć się ich.
Wrzucił je do kanału; ale musiał wyłowić je znowu, ponieważ przewoźnicy wnieśli skargę. Mówili, że to sprowadza im mdłości (każe im się czuć mdło). I potem zabrał je pewnej ciemnej nocy i zostawił na parafjalnym cmentarzu. Ale urzędnik badający ciała zmarłych odkrył je i narobił strasznego hałasu.
Mój przyjaciel uwolnił się od nich wkońcu, odwożąc je do pewnego nadmorskiego miasta, i zakopując je na brzegu morza. To zyskało miejscowości prawdziwą sławę. Zwiedzający mówili, iż nigdy nie zauważyli przedtem jak powietrze jest tu pokrzepiające, i chorzy na płuca i suchotnicy tłoczyli się tam przez lata później.