Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.
O SZTUCE PRÓŻNOWANIA.

Mogę się śmiało pochwalić, że kwestję tę znam doskonale. Gentelman, który chrzcił mię u źródła mądrości za dziewięć gwinei rocznie (bez wszelkich opłat dodatkowych), mawiał nieraz, że nie zdarzyło mu się widzieć nigdy chłopca, który potrafiłby wypełnić mniej roboty w dłuższym czasie. Pamiętam, że moja biedna babcia zrobiła raz uwagę, podczas nauczania o znaczeniu książki do nabożeństwa, że wydaje się jej nieprawdopodobne, iżbym uczynił kiedykolwiek coś więcej, ponad to, co mi wyznaczono, a przeciwnie, że nie dokonam nic z tego, co zrobić należy.
Obawiam się, że nawpół tylko usprawiedliwiałem proroctwo kochanej staruszki. Bez względu na lenistwo uczyniłem wiele rzeczy, których robić nie należało. Natomiast w zupełności potwierdziłem drugą połowę jej sądu, a mianowicie — zaniedbałem niejedno, czego zaniedbywać nie należało. Próżniactwo zawsze z łatwością mi przychodziło. Nie sądźcie, żebym się tem pysznił — jest to dar wrodzony. Niewielu go posiada. Na świecie jest mnóstwo leniwych ludzi, ale prawdziwy próż-