Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/35

Ta strona została uwierzytelniona.
O UBRANIU I WYGLĄDZIE.

Powiadają (chociaż ludziom powinno być wstyd tak mówić), że świadomość, iż jesteśmy dobrze ubrani, daje człowiekowi większe zadowolenie, aniżeli wszelkie cnoty razem wzięte. Obawiam się, że cynicy, którzy tak twierdzą, miewają nieraz słuszność. Wiem, że kiedy byłem bardzo młody (działo się to dawno, bardzo dawno, jak mówią w bajkach) i chciałem się zabawić, zaczynałem po kolei przymierzać swoje najlepsze ubrania. Jeżeli zaś miewałem jakąś przykrość, nap., jeżeli moja praczka nie chciała brać bielizny do prania, albo po raz dziesiąty zwracano mi mój poemat, pisany białym wierszem, wraz z uprzejmym liścikiem od wydawcy, „żałującego, że skutkiem braku miejsca nie może skorzystać z łaskawej propozycji“, albo też źle mię potraktowała kobieta, którą kochałem tak, jak nie kochał jeszcze nigdy żaden mężczyzna... Nawiasem mówiąc, zdumiewająca rzecz, jak różnobarwne bywają rodzaje miłości. Wszyscy kochamy tak, jak nigdy nikt jeszcze nie kochał. Nie wiem doprawdy, jak będą kochali nasi wnukowie. Zapewne będą zmuszeni stawać na głowach, aby nie wpaść w naśladownictwo żadnego z poprzednich sposobów.