gą sobie dobrać odpowiedniego numeru. Szewcy nie trzymają dostatecznie małych bucików.
Ile razy zdarzało mi się widzieć, jak kobiety siadały na pierwszej lepszej belce przy drodze i oświadczyły, że nie mogą zrobić ani kroku więcej wskutek trzewików; przyczyna zaś była zawsze jedna i ta sama — są za wielkie.
Czas już zmienić taki porządek rzeczy. W imieniu mężów i ojców całej Anglji wzywam panów szewców do poprawy. Niepodobna bezkarnie męczyć i koszlawić nasze żony, córki i kuzynki. Dlaczego nie przygotują wystarczającego zapasu małych, wązkich bucików?
Pasek — to druga część stroju kobiecego, która okazuje się zawsze za luźna. Krawcowe robią je tak szerokie, że haftki i pętelki, na które się je zapina, z ogłuszającym hukiem nieraz pękają.
Nie mogę pojąć, dlaczego kobiety znoszą wszystkie te niesprawiedliwości, dlaczego nie wymagają, aby robiono im dostatecznie obcisłe suknie. Nie pochodzi to chyba z braku starania, w gruncie rzeczy bowiem, stroje są jedyną rzeczą, o której naprawdę myślą. Jest to dla nich jedyny zajmujący temat rozmowy, omawiają go też całemi dniami. Zobaczywszy dwie kobiety, możesz śmiało założyć się o ostatniego dolara, że rozmawiają o sukniach, swoich, albo cudzych. Spostrzegasz dwie istoty z anielskiemi minkami, rozmawiające przy oknie i przychodzi ci na myśl, jakie słodkie, pełne dobroci słowa wypowiadają różane ich usteczka.
Strona:Jerome K. Jerome - Z rozmyślań próżniaka.djvu/42
Ta strona została uwierzytelniona.