Ta strona została skorygowana.
TRZY DZIEWKI wychodzą przez przedsionek.
BERTA powraca do komnat niewieścich.
MARUNA.
Czegoście chcieli odemnie?
KUNO.
Żono, nie przywitałem się jeszcze z tobą...
MARUNA podaje mu w milczeniu czoło do pocałowania.
KUNO całuje ją.
Zimne masz czoło — i takie białe... Czyż nigdy się ono nie pokrywa rumieńcem?
MARUNA.
Owszem, panie.
KUNO.
Pod mojemi ustami zawsze było białe, — więc kiedyż, kiedyż się rumieni?
MARUNA.
Gdy się wstydzę, panie.
KUNO.
Blade było, kiedy się z tobą witałem...