Ta strona została skorygowana.
MARUNA cofa się z lękiem.
Ty... ty...? Jak śmiesz?
ARNO.
Puść... Ta krata...! A! pomóż mi ją wyłamać!
Szarpie z wysiłkiem kratę.
MARUNA prawie z krzykiem:
Czego chcesz tutaj!?
ARNO
opiera się całą mocą o kratę i wyłamuje ją ze spróchniałych drewnianych ram.
Nareszcie!
Wskakuje przez okno do wnętrza.
MARUNA
stanowczym, rozkazującym ruchem wyciąga rękę.
Nie zbliżaj się do mnie.
ARNO wstrzymuje się mimowolnie.
MARUNA po chwili — spokojnie:
Po co tu przyszedłeś?
ARNO.
A cóż?
Tyś do mej izby z księżycem wchodziła,
ja wchodzę ze świtem...